Zjawisko pojawiania się pozytywnych zmian w obliczu doświadczanej traumy można opisywać słowami: mozolna przemiana, odkrywanie sensu, dojrzały rozkwit, bujny rozwój, czerpanie sił z przeciwności, pozytywna transformacja. Magia tego zjawiska polega na tym, że jest to nie tylko powrót do stanu równowagi, którego osoba doświadczała przed traumą, ale chodzi o pewnego rodzaju przemianę i wejście na wyższy poziom funkcjonowania emocjonalnego, duchowego, społecznego, czasem też fizycznego.
Katalizatorami potraumatcznego rozwoju może być bolesna strata bliskiej osoby, wypadek, przemoc, problemy zdrowotne dzieci, choroby, niepełnosprawność, wszystko co swoją siłą, nieprzewidywalnością, brakiem możliwości wpływu, odebrało nam wiarę w bezpieczny świat.
Trauma jest w pewnym sensie „normalną” częścią życia. Od milleniów ludzkość doświadczała kataklizmów, wzajemnej przemocy, chorób. Nasz umysł i ciało posiadają wszystkie możliwe mechanizmy powrotu do dobrostanu, a nawet wyższego niż poprzednio poziomu funkcjonowania. Potrzebujemy tylko pozwolić działać tym mechanizmom.
Zachodnia psychologia opisuje trzy główne obszary pozytywnej transformacji jakie mogą wydarzyć się po trudnym doświadczeniu:
* Wzrost poczucia własnej wartości i siły, rozwój zaufania do siebie oraz własnych możliwości
* Otwarcie na innych, zdolność do współczucia, wrażliwość
* Przebudzenie do bycia w „tu i teraz”, zdolność do afirmowania tego co jest.
Pojęcie potraumatycznego wzrostu powstało we wczesnych latach 90-tych, ukuli ten termin Richard Tedeschi i Lawrence Calhoun (postraumatic growth PTG). Koncepcja PTG opisuje pozytywne, osobiste przemiany, które mogą nastąpić po traumie. Koncepcja PTG jest intuicyjnie znana od wieków, opisują ją wszystkie religie świata nadając sens ludzkiemu cierpieniu.
Richard Tedeschi i Lawrence Calhoun wyjaśniają ten proces gwałtownego czasem rozwoju, używając „metafory sejsmicznej”. Porównują traumę do trzęsienia ziemi, które za pomocą bardzo dużej siły wstrząsu niszczy stare struktury poznawcze i zmusza nas do stworzenia nowych . Bardziej adaptacyjne, elastyczne, uniwersalnie służące dalszemu życiu. Nie jest to proces intelektualny, nie można go sobie zaplanować. Wzrost jest w pewnym sensie „objawem ubocznym” aktywizacji wszystkich posiadanych zasobów w celu przetrwania kryzysu i towarzyszy wszystkim objawom dystresu, jaki wiąże się z traumą.
To jakoś zrozumiałe intuicyjnie i też potwierdzone badaniami psychologicznymi, że rozwój poznawczy, emocjonalny i duchowy jaki następuje w następstwie doświadczonej traumy bywa szybszy i wznosi osoby na wyższy poziom zdolności adaptacyjnych w porównaniu z rozwojem w którym nie ma „przyspieszacza” w postaci traumatycznego doświadczenia.
Osoby, które przetrwały po ciężkiej chorobie, doświadczeniu przemocy, stracie mówią czasem: „Teraz wiem co się liczy w moim życiu. Umiem odróżnić ludzi z którymi chcę być blisko, od ludzi z którymi mało mnie łączy. Otwieram rano oczy i cieszę się z tego, że świeci słońce, czuję zapach deszczu, słyszę miauczenie mojego kota. Nie chce mi się dłużej poświęcać swojego czasu na słowa które nic nie niosą, pracę która nie ma sensu, relacje w których nie ma współczucia i empatii. Nauczyłam/łem się szacunku do życia, do siebie, do swojego ciała i zdolności przeżycia. Jeśli udało mi się cało wyjść z tego trudnego doświadczenia, potrafię przetrwać wszystko. Nie boję się trudnego, bo doświadczyłam/em piekła, wiem jak tam jest i wiem, że życie trwa mimo to. Życie jest mocniejsze niż trauma. Nie boję się tak bardzo jak kiedyś.”
Nie zawsze po trudnym doświadczeniu następuje rozwój, czasem osoba „utyka” w trudnym doświadczeniu. Co sprawia, że konsekwencje traumy bywają tak różne? Z badań wynika, że potraumatyczny wzrost nie jest skorelowany z siłą charakteru osoby, lecz takimi wymiarami jak odporność psychiczna, zintegrowana osobowość, otwartość na doświadczenia, optymizm, duchowość, poczucie własnej skuteczności, poczucie humoru, wewnętrzne poczucie kontroli, nadzieja, zadowolenie, aktywne zaangażowanie się w pokonanie kryzysu. Bardzo wielkie znaczenie dla PTG ma wsparcie społeczne jaki otrzymuje osoba w kryzysie i pomoc psychologiczna, która pomoże jej przepracować traumę na poziomie umysłu i ciała.
Połączenie psychoterapii – nauki Zachodu i jogi – nauki Wschodu, są sprawdzonymi na świecie metodami pracy z traumą dającymi możliwość potraumatycznego wzrostu.
Dokładnie tak mogę opisać doświadczenia, które towarzyszą wzrostowi potraumatycznemu. To nie jest jedynie uodpornienie na kolejne traumy, ale wejście na „wyższy poziom” empiryczny. Nie życzę nikomu doświadczeń traumatycznych, ale jak już takich doznamy, nie poddawajmy się. Szok, który odbiera nam nadzieję, drogę wyjścia nie jest ostatecznością. Żeby rozwiązać problem trzeba zadawać sobie pytania. Gdzie on się znajduje i w jaki sposób możemy go pokonać?Jakie skutki może wywołać kolejna podejmowana przez nas decyzja? Jak unikać popełniania błędów w przyszłości? Co dla nas jest najważniejsze i jak do tego dążyć? Zawsze jest pozytywne wyjście z sytuacji, ale nie zawsze będzie to droga prosta i szybka. Życzę dużo siły w walce o własne życie. Pozdrawiam